Zatrzymanie prawa jazdy ma działać prewencyjnie
Naczelny Sąd Administracyjny przesądził: ujawnienie przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h starczy, by zabrać dokument uprawniający do prowadzenia aut.
Kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h tylko na podstawie informacji policji – przesądził w poniedziałek w uchwale NSA w siedmioosobowym składzie. Tak sąd odpowiedział na dwa pytania rzecznika praw obywatelskich. Ten kwestionował oparcie decyzji starosty tylko na podstawie informacji policji – bez wyjaśniania, czy doszło do wykroczenia i kto był jego sprawcą.
Sędzia NSA Jacek Chlebny w uzasadnieniu uchwały mówił, że zatrzymanie dokumentu realizuje cel prewencyjno-ochronny i ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa na drodze.
– Informacja o przekroczeniu prędkości przekazywana do starosty jest dokumentem urzędowym, a nie informacją od sąsiada. To dokument, za który odpowiada funkcjonariusz policji, a także być może Skarb Państwa – wyjaśniał sędzia.
Radar może się mylić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta