Wariaci podnoszą rwetes
W Leżajsku postoje robię dwa – u Matki Boskiej w bernardyńskiej bazylice i u Elimelecha w jego ohelu na żydowskim cmentarzu. Grobowiec nie zmienił się nic a nic, cmentarz zresztą też. Kilkanaście macew stoi blisko siebie, obok dżungla. Zapuszczony, zarośnięty samosiejkami, zdewastowany kirkut robi przygnębiające wrażenie. „Należy do Żydów" – mówi anonimowa pani w ośrodku kultury, ale nie wie na pewno. „Trudno, żebym wiedziała, do kogo należy jakaś tam nieruchomość" – rzuca i z godnością się rozłącza. Pod tym względem w Leżajsku też nic się nie zmieniło, informacja turystyczna funkcjonuje wyłącznie w spisie miejskich wydatków.
Na miejscowych w tej kwestii liczyć niepodobna, szkoda. Z żydowskiego hotelu obok cmentarza wychodzi za to Icchak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta