Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wcale nie mieli umierać wszyscy naraz

04 kwietnia 2020 | Plus Minus | Bogusław Chrabota

Musimy dbać o ludzi, ale również o gospodarkę. Bo to ona daje chleb, dzięki któremu żyjemy. Zatrzymanie gospodarki nie tylko może, ale musi przynieść dramatyczne skutki dla ludzkości: utratę miejsc pracy, obniżenie stopy życiowej, bankructwa firm, a niekiedy chaos do granic anarchii. To jasne, zrozumiałe, po tysiąckroć oczywiste. A skoro tak, to skąd ta gorąca dyskusja w świecie, konfrontowanie strategii przetrwania?

Z jednej strony polityka izolacji i częściowego czy pełnego lockdownu, zamykanie ludzi w domach i wygaszanie firm. Z drugiej zdrowy opór, by to, co może pracować – pracowało i podtrzymywało płomyk elementarnego wzrostu; postulaty tylko częściowej izolacji i szybkiego otwarcia szkół oraz biznesu. Czyżby po jednej ze stron byli idioci, a po drugiej potwory? Kiedy czyta się dyskusje na internetowych forach, trudno mieć inne wrażenie. Ale nawet pomijając internet, który z natury upraszcza, w istocie mamy tu starcie poglądów na formułę walki z pandemią.

Wirusolodzy i większość lekarzy domagają się zupełnej kwarantanny. Tylko ona może nas ochronić przed nieopanowaną falą zgonów. Pełna blokada, czyli wygaszenie fali zakażeń, to dla nich najlepsza tama dla pandemii. Wsłuchujący się w nią politycy idą tą właśnie ścieżką, zamykając życie społeczne i gospodarkę. Po drugiej stronie głównie przedsiębiorcy i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11626

Wydanie: 11626

Zamów abonament