ekologiczne wyjście z pandemii
PROF. BOGDAN GÓRALCZYK Prostej alternatywy dla wszechmocnego i wszechobecnego kapitalizmu nie ma. Jak wiemy, niektórzy próbowali jej szukać – z opłakanym skutkiem. Ale przecież kapitalizm niejedno ma oblicze, a widmo klimatycznej zagłady już puka do naszych drzwi.
Jesteśmy dziećmi epoki Oświecenia i jej wartości. To nie natura, lecz człowiek miał rządzić światem: niezależny, racjonalny, krytyczny, nierzadko wręcz erudyta. To nie prawa natury, lecz prawa człowieka miały decydować o naszej przyszłości. To wtedy uwierzyliśmy, że wszystko uda się objąć rozumem, że będziemy panować nad światem i jego prawami, a zarazem, jak Pan Bóg przykazał, „uczynimy Ziemię sobie poddaną". Człowiek zapra-gnął odebrać Bogu przymioty boskości. Demiurgiem mieliśmy zostać my. Niebywały to akt zarozumialstwa, hucpy i pychy z naszej strony.
Co gorsza, przekonani o swojej racjonalności, rozsądku i trzeźwym rozeznaniu sytuacji, od tamtej pory stale się rozpędzaliśmy. Doszło do tego, że nawet u nas, przecież nie w jądrze industrializacji i modernizacji, poeta Tadeusz Peiper już w roku 1922 wołał: „Miasto, masa, maszyna". To miały być wyróżniki postępu i nowoczesności, wszelkiej metamorfozy czy przebudowy. A nie przyroda, natura i ich odwieczne prawa.
W objęciach mamony
Tej filozofii postępu rozumianego jako ekspansja nigdy się nie pozbyliśmy. Tym bardziej że rynek nakręcał popyt, a wszechstronna i coraz bardziej nachalna reklama wpychała nam podaż z czasem coraz bardziej ujednoliconego, za to taniego towaru powszechnego użytku „dla mas". Wytwarza-nie stało się celem samym w sobie, a potem produkcja u większości, a kapitał wśród elit jedynym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta