Przedłużanie blokady zatopi branżę hotelarską
W kwietniu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w firmach działających w branży zakwaterowania wyniósł minus 76,2 – podał w środę GUS. To najgorszy wynik spośród wszystkich działów gospodarki. Według szacunków Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego każdy miesiąc zamknięcia hoteli z powodu epidemii oznacza spadek przychodów całej branży hotelowej w granicach od 870 mln zł do 1 mld zł. Hotelarze czekają na pomoc państwa, ale ich zdaniem nie ma w tej sprawie satysfakcjonujących rozwiązań, choć branżę rujnują ponoszone koszty. W tej sytuacji ratunkiem może być jak najszybsze otwarcie rynku. – Zróbmy coś, żeby wreszcie z powrotem zacząć działać, przynajmniej w ograniczonym zakresie – apeluje Władysław Grochowski, prezes Grupy Arche. —adw