Pegasus i Nowak

Śledztwo w sprawie Sławomira Nowaka ruszyło półtora roku temu, a CBA dziewięć miesięcy temu zaprzestało jego inwigilacji.

Były szef gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska od środy jest w areszcie. Ma zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i przyjęcia 1,3 mln zł łapówek za budowę i remont dróg na Ukrainie.

Informacje „Rzeczpospolitej" o tym, że polityka obciążyły dowody dzięki inwigilacji za pomocą systemu Pegasus, wywołały burzę. Posłowie PO sugerowali, że Nowak był podsłuchiwany przez CBA także wtedy, kiedy doradzał jej kandydatowi w kampanii prezydenckiej.

Jednak polskie służby zainteresowały się Nowakiem na długo, zanim ruszyła kampania prezydencka, bo już w styczniu 2019 r., po sygnałach od ukraińskich służb. Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych, w czwartek zapewnił tylko, że „kontroli operacyjnej nie stosowano po zakończeniu sprawowania przez Sławomira N. funkcji szefa ukraińskiej Państwowej Służby Dróg Samochodowych Ukrawtodor, tj. po 1 października 2019 roku".