Mój przyjaciel ból
ŁUKASZ MAJCHRZYK Talent do sportu to również odporność na ból. Bez tego nie da się wejść na szczyt. Ci mniej odporni walczą o swoją szansę na sukces, łykając pigułki jak cukierki.
Podczas kolarskiego wyścigu Tour de Pologne Holender Fabio Jacobsen, odepchnięty na finiszu przez rodaka Dylana Groenewegena, przefrunął przez barierki i wpadł na sędziego. Leżał bez ducha, na miejscu zjawił się helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przez jakiś czas istniały poważne obawy, czy Jacobsen przeżyje. Pojawiły się wezwania do dyskwalifikacji, a nawet zapowiedź pozwania przed sąd odpowiedzialnego za wypadek Groenewegena. W tym przypadku sprawa ociera się o kryminał, bo widać na filmie, jak kolarz odpycha łokciem rywala, ale wypadków, otarć, złamań, krwi jest w kolarstwie dużo więcej.
Minął ledwie tydzień od zakończenia Tour de Pologne, a jego zwycięzca Belg Remco Evenpoel spadł we Włoszech z wiaduktu. Został zabrany do szpitala i pewnie nieprędko wróci na trasy. Inny kolarz Tim Declerq pokazał w internecie zdjęcie swoich pleców poranionych od uderzeń gradu w czasie wyścigu we Francji. W internecie można znaleźć zdjęcia, na których widać nogi kolarzy opuchnięte od zmęczenia, z nabrzmiałymi żyłami.
Ryzyko, błędy i kontuzje to chleb powszedni, ale inaczej się nie da, jeśli ktoś marzy o żółtej koszulce. Tak jest w całym sporcie. Musi boleć: z powodu wypadków, uderzeń, zmęczenia, wielu lat ciężkich treningów. I nie trzeba nawet wspominać o sportach walki, gdzie ból to coś, za co płacą kibice. Na wyobraźnię działają ciężkie nokauty, a najlepiej gdy przy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta