Atak na Kapitol trwa
Maciej Czajka Nie chodzi o mandaty dla kierowców, tylko o to, aby protestujących nie było stać na protestowanie.
Whistorii zdarzają się obrazy, które zwracają uwagę całego świata. Zostają w pamięci na lata, mówią o wydarzeniach, które odciskają piętno. Ostatnio przykuł uwagę obraz tłumu współczesnych Hunów włamujących się na Kapitol, aby jeden z nich, w surrealistycznym stroju szamana rodem z „Mad Maxa", mógł zasiąść na fotelu w pałacu współczesnej demokracji.
Niemal w tym samym czasie w odległym od Kapitolu państwie w Europie Środkowej opublikowano projekt zmiany ustawy – Kodeks postępowania w sprawie o wykroczenia (druk nr 866). Zaskakujące zestawienie: rozpoznawalny na całym świecie symbol i jeden z dziesiątków projektów legislacyjnych w nie tak istotnej materii. A jednak coś je łączy. Zarówno tłumy szturmujące siedzibę Kongresu USA, jak i anonimowi autorzy projektu (bo przecież nie są nimi podpisani pod projektem posłowie) chcą w rzeczywistości za wszelką cenę zagłuszyć to, co dla nich niewygodne, wprowadzić własną filozofię władzy, w której centrum są właśnie oni sami. Myślą, że jeżeli uda się raz przełamać tabu miejsca świętości narodowej, to sacrum stanie się profanum, a gdy się uda wyjąć kolejną cegiełkę z muru praworządności, to ten mur szybciej upadnie. Tego rodzaju projekty jak zawarty w druku sejmowym nr 866 to jest właśnie atak na nasz Kapitol, atak, który trwa już od kilku lat.
Mądrzy prawnicy zdążyli napisać już wiele podsumowań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta