O kopalnię Turów walczą też mieszkańcy gminy
Turoszowski kompleks zapewnia dziś tysiące miejsc pracy i dziesiątki milionów złotych corocznych wpływów do budżetu gminy.
Gmina Bogatynia, leżąca przy trójstyku granic Polski, Czech i Niemiec, za sprawą działającej tam kopalni węgla brunatnego Turów znalazła się w centrum uwagi całej Unii Europejskiej. Podczas gdy trwają polsko-czeskie rozmowy o przyszłości odkrywki, lokalni mieszkańcy walczą o miejsca pracy.
Do tej walki przyłączyli się też samorządowcy, którzy alarmują, że nagłe zamknięcie tak dużego zakładu oznaczałoby nie tylko kłopoty z zaspokojeniem krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, ale też katastrofę dla budżetu gminy.
Największy pracodawca
Głośno o kopalni Turów zrobiło się po tym, gdy Czesi skierowali skargę przeciwko Polsce najpierw do Komisji Europejskiej, a potem do Trybunału Sprawiedliwości UE sugerując, że nasz kraj dopuścił się szeregu naruszeń unijnego prawa przy wydawaniu koncesji na eksploatację turoszowskiego złoża. Sprawa od początku była poważna, ale nabrała dodatkowych rumieńców, gdy TSUE nakazał Polsce wstrzymanie działalności kopalni do czasu ogłoszenia ostatecznego wyroku.
Trybunał uznał za wystarczająco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta