Czy się stoi, czy się leży…
Andrzej Malinowski prezydent Pracodawców RP Powinienem podrapać się w brodę, głęboko westchnąć i rzec z aprobatą: „Widmo krąży po świecie – widmo dochodu gwarantowanego". Tak zapewne zrobiłby pewien filozof z Trewiru, który dla wielu ciągle uchodzi za znaczącego europejskiego myśliciela. Jak się okazuje – nie bez przyczyny.
Brody nie mam. Być może dlatego martwi mnie szerzenie się pomysłu dochodu gwarantowanego, zwanego także bezwarunkowym dochodem podstawowym (BDP). Próbowano go już wdrażać w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Finlandii czy nawet w Stanach Zjednoczonych. Pomysł pojawia się i nad Wisłą. „Jeżeli Polska ma się rozwijać, jeżeli mamy zapewnić proces właściwej transformacji, zachodzącej w takim tempie, jak trzeba, czyli dużo szybciej, niż to na razie przedstawia polski rząd, to musimy myśleć o takich rozwiązaniach jak dochód gwarantowany" – przekonuje jeden z liderów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta