W poszukiwaniu polskiego croissanta
Wizja dostępu do restauracji tylko dla zaszczepionych zmobilizowała do szczepień wielu Francuzów. Co musiałoby się wydarzyć nad Wisłą, by zachęcić do tego miliony Polaków?
W orędziu poprzedzającym obchody święta narodowego 14 lipca prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że wprowadzi ograniczenia pandemiczne, które będą dotyczyć tylko osób niezaszczepionych przeciw koronawirusowi. Efekt tego postanowienia jest taki, że właściciele tamtejszych kawiarni i restauracji sprawdzają dzisiaj przy drzwiach wejściowych, czy ich klienci mają zaświadczenie o szczepieniu. Tuż po ogłoszeniu tej informacji w środku wakacji w ciągu jednej nocy kilkaset tysięcy Francuzów zarejestrowało się w systemie szczepień, by wkrótce po tym przyjąć odpowiedni preparat. Publicyści i lekarze komentowali, że wizja utraty możliwości zjedzenia croissanta w ulubionej kawiarni ostatecznie przekonała do szczepień wielu spośród tych, którzy w tej sprawie mieli wątpliwości albo wręcz konsekwentnie odmawiali zastrzyku. Do początku lipca pierwszą dawkę preparatu przyjęła tylko nieco ponad połowa Francuzów. Pod koniec sierpnia było to już prawie trzy czwarte tamtejszej populacji.
Dlaczego Francuzi masowo ruszyli do punktów szczepień? Perspektywa braku wstępu do ulubionej kafejki na poranną kawę albo kolację z przyjaciółmi prawdopodobnie była jednym z wielu powodów. Po trwającej ponad półtora roku pandemii wiemy, jak smakuje i z czym wiąże się utrudniony dostęp nie tylko do restauracji, lecz także do klubów fitness, hoteli czy kin. Wiemy też,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta