Kłamstwa z granicą za plecami
W krainie stanu wyjątkowego wszystko jest możliwe i nic nie jest prawdą. Ludzie znikają bez śladu, a strażnicy nie potrafią liczyć słupków. Czarna dziura na 400 km.
Zaczyna się od kłamstwa prostego: że nikt nieuprawniony nie może wejść do strefy stanu wyjątkowego. Bo nie mogą tam wchodzić przede wszystkim media i aktywiści próbujący ratować uchodźców. „Nacisk na media jest" – przyznał jeden z policjantów. Miejscowi, nawet jak ktoś zwróci na nich uwagę, pouczani są co najwyżej niedbale przez funkcjonariuszy. Pewien mój kolega ma nawet specjalną torbę z Biedronki na aparat i gumiaki. Chodzi, gdzie chce.
Drugie kłamstwo, to że strefa jest ważna ze względów bezpieczeństwa. Nie jest ważna, bo gdyby była, to zwożeni z całej Polski funkcjonariusze wiedzieliby, gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta