Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wymiar sprawiedliwości nie zdał egzaminu

30 października 2021 | Plus Minus
Zdaniem Jessiki Hamed granice tego, co państwo może robić, zostały przekroczone, gdy wprowadzono zakaz działalności obejmujący całe branże zawodowe. – Państwo po części wsparło ich przedstawicieli. Ale ludzie mają prawo do tego, aby ich egzystencja nie zależała od publicznych dotacji – uważa prawniczka. Na zdjęciu protest pracowników branży kultury w Berlinie, domagających się wsparcia państwa, październik 2020 r.
autor zdjęcia: Maja Hitij
źródło: Getty Images
Zdaniem Jessiki Hamed granice tego, co państwo może robić, zostały przekroczone, gdy wprowadzono zakaz działalności obejmujący całe branże zawodowe. – Państwo po części wsparło ich przedstawicieli. Ale ludzie mają prawo do tego, aby ich egzystencja nie zależała od publicznych dotacji – uważa prawniczka. Na zdjęciu protest pracowników branży kultury w Berlinie, domagających się wsparcia państwa, październik 2020 r.
źródło: Bernard Korn I Partner

Jessica Hamed, prawniczka: Zamieniamy się w obywateli, którzy uciekają od odpowiedzialności za samych siebie. Państwo tworzy coraz bardziej szczegółowe reguły współżycia, niejako nas w tym zastępując. W ten sposób dochodzi do odwrócenia pewnego porządku. Do tej pory państwo miało głównie nie szkodzić.

"Rzeczpospolita": Na stronie kancelarii prawnej, w której pani pracuje, roi się od wywiadów i artykułów, których jest pani bohaterką. Jak to się stało, że adwokatka specjalizująca się w prawie karnym zaangażowała się w kwestie covidu?

Covid wstrząsnął całym światem i mną też. Z początku po prostu próbowałam odnaleźć się w nowej sytuacji. Zamykanie sklepów wydało mi się absurdalne. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Szokowały mnie badania opinii publicznej w Niemczech. 90 proc. ludzi popierało lockdown, oznaczający przecież zawieszenie swobód obywatelskich, wolności wyznania i zgromadzeń, prawa do prywatności i do ochrony dóbr osobistych. Wszystko to nagle znikło w imię ochrony życia w jego, że tak powiem, nagim, biologicznym sensie.

Dlaczego było to zaskakujące?

Ludzie tak chętnie rezygnowali ze swoich praw. Przez setki lat o nie walczyliśmy. Przeraziła mnie realna możliwość, że nagle większość społeczeństwa postanowi zrezygnować ze swobód obywatelskich. I wtedy je stracimy.

Takie zagrożenie nadal istnieje?

To był rodzaj precedensu. Rząd miał dobre intencje. Boję się, że znajdzie się inny, który ich mieć nie będzie. Myślę oczywiście o AfD. Ale też o reakcji na 11 września. Wprowadzone ad hoc obostrzenia zostały z nami do dziś. Kiedy raz niejako...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12105

Wydanie: 12105

Zamów abonament