Potwór, czyli strach
Od czasu porażającej śmierci pani Izy z Pszczyny słucham uważnie komentarzy, zwłaszcza tych ze strony partii rządzącej.
Typowym dla nich, pozornie zrównoważonym, tonem powtarzają jedno: ta śmierć nie ma nic wspólnego z prawem dotyczącym aborcji. To był błąd lekarski, błąd ludzki.
Prawo stanowi, że w przypadku zagrożenia życia matki należy ratować ją jako pierwszą, niezależnie od konsekwencji dla płodu. Pytanie nasuwa się samo – skoro jest tak dobrze, tak jasno, tak jednoznacznie, to dlaczego jest tak tragicznie i dlaczego pani Iza nie żyje?
Czy to, co się stało, naprawdę można nazwać błędem lekarskim? Błąd można zrobić wtedy, kiedy robi się cokolwiek. Można popełnić błąd, robiąc wadliwie – konieczne w tym wypadku – cesarskie cięcie. Można też pomyłkowo podać zły lek. Nie można natomiast zrobić błędu, nie robiąc nic. A to właśnie działo się w pszczyńskim szpitalu. Oddano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta