CIT estoński zyskuje popularność
Do systemu estońskiego będzie można przystąpić w trakcie 2022 r. Zainteresowani zdążą więc dopełnić formalności.
Zmiany wprowadzane przez Polski Ład zmienią w wielu przypadkach model prowadzenia biznesu. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się CIT estoński, ponieważ przepisy wchodzące w życie z początkiem 2022 r. zniosą część wymogów, które utrudniały jego stosowanie.
Przedsiębiorców kusi szczególnie brak zapłaty podatku dochodowego z tytułu prowadzonej działalności aż do momentu, w którym nastąpi dystrybucja zysku. Spółka korzystająca z systemu estońskiego zapłaci podatek dopiero w momencie np. wypłaty dywidendy na rzecz wspólników. Jednak i tak obciążenie będzie niższe. W klasycznym modelu podatnik płaci 9 lub 19 proc., niezależnie od tego, czy wypłaca zyski. W CIT estońskim stawki są co prawda wyższe, ale w razie otrzymania dywidendy wspólnik ma prawo odliczyć w swoim rozliczeniu PIT część CIT zapłaconego na poziomie spółki. Efektywne oprocentowanie łączne spółki i jej wspólnika jest więc niższe.
Zainteresowani CIT estońskim muszą jednak spełnić szereg formalności. Sprawa jest prostsza w przypadku spółek, które już obecnie są podatnikami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta