Satelity w kosmicznej burzy
TELEKOMUNIKACJA
W oczekiwaniu na deszcz meteorytów
Satelity w kosmicznej burzy
Czeka nas wielka burza meteorytów. Mieszkańcy kilku rejonów świata, wśród nich północno-zachodniej części USA, Mongolii i Australii, będą oglądać na niebie tuż przed wschodem słońca efekty świetlne niby z filmu "Wojny gwiezdne". Deszcz meteorytów, przy pogodnym niebie, widoczny będzie również w niewielkiej skali w innych częściach świata. Właściciele satelitów oraz kompanie telekomunikacyjne nie oczekują tego widowiska zradością.
Nasza planeta natrafi na ciągnący się 136 tys. mil odcinek przestrzeni kosmicznej, nafaszerowany kosmicznym gruzem. Większość z pozostałości komety ma rozmiary milimetra. Groźne są jednak o tyle, że lecą z prędkością trzykrotnie przewyższającą tempo poruszania się przeciętnego meteorytu.
Niesie to ogromne zagrożenie dla techniki kosmicznej. Dziennik "The W all Street Journal" użył najbardziej zręcznego i obrazowego porównania: dla satelitów będzie to tak, jak poruszanie się przechodnia nocą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta