Szybki wzrost cen dusi branżę budowy dróg
Część firm zaczyna się obawiać udziału w przetargach. Bezprecedensowy wzrost kosztów budów oraz galopująca inflacja mogą bowiem doprowadzić do strat na przyszłych kontraktach.
Sytuacja na budowach dróg staje się coraz trudniejsza, bo tak wysokiego wzrostu kosztów, z jakimi mierzą się teraz firmy budowlane, nikt się wcześniej nie spodziewał. Według Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) stal jest już droższa o 200–250 proc. w porównaniu z cenami przed pandemią koronawirusa. W dodatku dramatycznie jej brakuje po odcięciu dostaw z Ukrainy i Rosji.
Ceny paliw są wyższe o 50–70 proc., a stawki za energię elektryczną poszybowały o 250 proc. Co gorsza, duża część przedsiębiorstw budowlanych realizuje kontrakty pozyskane jeszcze w latach 2019–2021, które w warunkach sztywnego i niskiego limitu waloryzacji na poziomie 5 proc. są teraz narażone na duże straty z powodu cen materiałów rosnących nieprzerwanie od drugiej połowy ubiegłego roku.
Trudno o prognozy
– Wprawdzie w nowych kontraktach drogowych limit waloryzacji został podniesiony do 10 proc., ale potężne zawirowania rynkowe utrudniają wykonawcom składanie dobrze skalkulowanych ofert, które byłyby tańsze od konkurencji, dawały szansę na wypracowanie satysfakcjonującej marży oraz trafnie identyfikowały potencjalne ryzyka i poziom cen na rynku budowlanym w latach 2022–2025 – mówi „Rzeczpospolitej” Damian...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta