Pikantny powrót na szczyt
Red Hot Chilli Peppers z Johnem Frusciante znów zapełniają stadiony. Dali świetny koncert w Bratysławie.
Ci, którzy pamiętają Frusciante z okresu „Blood Sugar Sex Magik” i początku lat 90. – półnagiego i powleczonego złotą farbą, zobaczyli muzyka odbiegającego od freakowego wizerunku kolegów.
Basista Flea, który krótkie włosy pokolorował na zielono z różowymi kępkami, włożył na siebie tylko szerokie spódnicospodnie. Szorty wokalisty Anthony’ego Kiedisa przecinał żółty piorun. Perkusista Chad Smith dudnił w perkusję z fioletowym kombinezonie. Tymczasem gitarzysta, którego trzecie przyjście do zespołu po spadającej sprzedaży płyt stało się wybawieniem dla jednej z najważniejszych rockowych grup na świecie – pojawił się w płóciennych spodniach i niebieskiej koszuli jak typowy 52-latek na spacerze w Łazienkach. Jednak rockowa energia płynącą z gryfu Johna objawiła się już podczas rozpoczynającej koncert rozgrzewki, gdy jak za dawnych lat stanął oko w oko z Flea i wywołali funkowo-rockową burzę. Tak pewnie wyglądały pierwsze próby, kiedy rodził się najnowszy album „Unlimited Love”.
Frusciante w wywiadach towarzyszących premierze pytany, co skłoniło go do drugiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta