Puste szuflady z pomysłami
Wybory ideowe, światopoglądowe, cywilizacyjne są istotniejsze niż ekonomiczne, które bywają nieoczywiste, poddające się kompromisom. Muszą jednak istnieć granice ekonomicznej ignorancji, których politycy nie powinni przekraczać.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński obwieścił Polakom, żeby nie przejmowali się gospodarką. Nie jest źle, a jeśli ktoś sądzi inaczej, niech się uspokoi, głaszcząc psa lub kota.
Te zdania były częścią większej całości. Prezes polemizował z medialnymi informacjami o drożyźnie. Powoływał się na własne doświadczenia z targu. Niemniej zgodnie z logiką medialnego szumu ten fragmencik stał się oddzielną, żywo komentowaną całością.
Czy prezes NBP istotnie wierzy w to, że Polaków bez wątpienia zmagających się z wysokimi cenami uspokoją tego typu dowcipy? Na miejscu PR-owców obozu rządzącego byłbym przerażony jego strumieniami świadomości idącymi na konto tegoż obozu. To gorzej niż zbrodnia, to błąd. Glapiński może być dla PiS gwoździem do trumny. Nie tym nawet, co robi, ale tym, co mówi. Taka jest logika medialnej demokracji.
Pustka programowa przeciw dowcipom
Dużo mniej komentarzy w mediach wywołały inne słowa. Oto Małgorzata Kidawa-Błońska, znacząca polityczka Platformy Obywatelskiej, przez chwilę jej kandydatka na prezydenta, została spytana w radiowej rozmowie przez Bogdana Rymanowskiego, kiedy jej ugrupowanie przedstawi swój program antyinflacyjny. – Kiedy będziemy rządzić – odpowiedziała w pierwszym odruchu. Potem próbowała złagodzić jednoznaczne wrażenie, mówiąc, że o tym, jak zwalczać inflację, PO mówi nieustannie.
Prawdziwe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta