Przepis na przegraną
Polskiej opozycji potrzebny jest możliwie najsilniejszy ośrodek polityczny, który będzie się przeciwstawiał próbom dekonstrukcji naszej kultury i świadomości narodowej – pisze historyk i polityk.
Medialne oskarżenia Karola Wojtyły dotyczące czasów, gdy był arcybiskupem krakowskim, musiały wywołać polityczną awanturę. Oczywiście nie ona jest najważniejsza. Sprawą o nieporównanie większym znaczeniu jest miejsce Jana Pawła II w historii świata, Kościoła i Polski. Dla nas, Polaków, ocena papieża jest szczególnie ważna, gdyż jak trafnie zwrócił uwagę Michał Szułdrzyński na łamach „Plusa Minusa” („Polacy – naród bezgrzeszny czy mało chwalebny”, 17 marca), dotyczy w pewnym sensie naszej narodowej tożsamości, dlatego że Karol Wojtyła był jedną z najważniejszych postaci naszej historii i proponował określoną wizję polskości oraz relacji naszego narodu z szerszą ojczyzną – Europą.
Medialna awantura
W tych najważniejszych sprawach niejednokrotnie publicznie zabierałem głos. Święty Jan Paweł II był człowiekiem opatrznościowym, jednym z największych papieży i Polaków, co nie znaczy, że nie zdarzały mu się błędy. Tej mojej opinii nie zmieniły w najmniejszym stopniu ostatnie „rewelacje” medialne. Książką holenderskiego dziennikarza Overbeeka nie należałoby się w ogóle zajmować, tak bardzo dyskwalifikuje ją brak kompetencji w badaniu źródeł, cechujący autora, stronniczość i prezentacja wyssanej z palca hipotezy o możliwym wykorzystywaniu seksualnym kleryka Wojtyły przez kardynała Sapiehę. Niestety, „Gazeta Wyborcza” z uporem godnym lepszej sprawy podjęła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta