Car-sharing nie chce mikroaut, woli dostawczaki
Pomysł na wprowadzenie do systemów najmu na minuty dwu- czy jednoosobowych samochodów nie wypalił. Dziś żaden z operatorów nad Wisłą nie ma planów wdrożenia tego typu samochodów. Inwestują natomiast we flotę ciężarówek.
Po tym jak litewska CityBee, największa sieć samochodów dostawczych pożyczanych na minuty, wycofała się w trakcie pandemii z Polski, na rynku – wbrew obawom ekspertów z branży – nie została luka. Zapełniają je pojazdy od Traficara i Panka. Firmy te wchodzą w partnerstwa ze sklepami, głównie marketami budowlanymi, i rozwijają tam dedykowane parkingi dla tego typu pojazdów. Operatorzy nie ukrywają, że popyt na większe samochody, które mogą posłużyć choćby do przewozu mebli czy większych zakupów remontowych, rośnie.
Panek od stycznia rozszerzył flotę car-sharingową o Ople Vivaro. – Nasza oferta samochodów dostawczych zbudowana jest głównie z samochodów większych, bo takie auta cieszą się największym zainteresowaniem. Vivaro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta