PiS znalazło klucz do polskiego społeczeństwa
Myślę, że dzisiaj PiS jest w takim stanie, że może zawrzeć koalicję z dowolną partią, a jego członkowie i wyborcy przełkną to bez szemrania. Rozmowa z Janem Filipem Libickim, senatorem PSL–Koalicji Polskiej
Podobno kompromituje pan pakt senacki, zanim jeszcze został zawarty.
Wiem, do czego pani nawiązuje – do mojego tweeta dotyczącego wpisu Tomasza Terlikowskiego o pedofili w Kościele. Intencją mojego wpisu nie było absolutnie lekceważenie bólu ofiar pedofilii. Chciałem tylko zaznaczyć, że nieprawdą jest to, co napisał Tomasz Terlikowski, iż ofiary pedofili są w każdym kościele, parafii, związku wyznaniowym i każdy z nas taką osobę zna. Ja takiej osoby nie znam. To oczywiście nie znaczy, że takich osób nie ma. Są. I z całą pewnością jest ich więcej niż się osobom wierzącym wydaje. Ale to nie powód do uogólnienia, że takie przypadku występują w każdej parafii. Taka była intencja mojego wpisu.
No to najwyraźniej został pan źle zrozumiany.
Dlatego przeprosiłem za mój wpis. Sugerowanie, że z tego powodu nie powinienem startować do Senatu w ramach paktu opozycji, jest nieporozumieniem. Istotą paktu senackiego jest to, że obejmuje osoby o różnych poglądach. Pomysł, że poszczególne podmioty wzajemnie kwestionują sobie kandydatów, jest groźny dla samej jego istoty. Wtedy po prostu nie ma paktu senackiego.
Przeszliśmy długą drogę, jeżeli chodzi o relacje państwa i społeczeństwa do Kościoła, od czasu gdy wstąpił pan do ZChN-u w 1989 roku.
I tak, i nie. Pamiętam jak w 1989 roku podczas jakiegoś eventu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta