Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Boży człowiek, Marie i mesjasze

08 kwietnia 2023 | Plus Minus | Jakub Kowalski
Doktor Alex Teitelbaum, szef szpitala psychiatrycznego w Jerozolimie. Na ścianie obraz, który ma pokazywać syndrom jerozolimski
autor zdjęcia: mat. pras.
źródło: Rzeczpospolita
Doktor Alex Teitelbaum, szef szpitala psychiatrycznego w Jerozolimie. Na ścianie obraz, który ma pokazywać syndrom jerozolimski
– Jestem Jamesem i chcę żyć jak Jezus, którego kocham. Nawet kiedy mówię to dzieciom, kiwają głowami i na koniec mówią: „Dobrze, Jezu” – opowiada Amerykanin James, w Jerozolimie na stałe od 2008 r.
autor zdjęcia: mat. pras.
źródło: Rzeczpospolita
– Jestem Jamesem i chcę żyć jak Jezus, którego kocham. Nawet kiedy mówię to dzieciom, kiwają głowami i na koniec mówią: „Dobrze, Jezu” – opowiada Amerykanin James, w Jerozolimie na stałe od 2008 r.

Ziemia Święta potrafi opętać turystów, którzy z hoteli wynoszą prześcieradła, przepasują się nimi i udają postacie z Biblii. Syndrom jerozolimski przed 40 laty opisano w szpitalu psychiatrycznym Kfaur Shaul, ale choroba jest w odwrocie.

Siadamy pod drzewem oliwnym. Najpierw modlitwa, która wypełnia życie Jamesa. O 5.30 jest na mszy w Bazylice Grobu Pańskiego, zostaje na kolejne nabożeństwa i wraca wieczorem na procesję, co piątek przechodzi też z franciszkanami przez Via Dolorosa. Latem czas spędzał na dachu bazyliki, przy lepiankach mnichów Kościoła koptyjskiego z Etiopii, zimą wygodniej mu w kaplicy francuskiego klasztoru Notre Dame, gdzie może jadać z robotnikami i umyć się w razie potrzeby. Raz na tydzień pranie robią siostry od Matki Teresy.

James nie ma domu, śpi pod gołym niebem. Czasem w bazylice zamykanej na nocne czuwanie, zwykle na dachu przy dziewiątej stacji drogi krzyżowej obok Etiopczyków, którzy w poszanowaniu prostoty życia podarowali mu materac do spania i koc do przykrycia, bo w chłodne noce wełniana opończa nie wystarczy. Pewien wzruszony pielgrzym zaproponował nocleg w porządnym miejscu – padło na pokój w Notre Dame, w którym kiedyś zatrzymał się Benedykt XVI. – Nie mogłem zasnąć z wrażenia – mówi James.

Wygląda jakby urwał się z Biblii: początkowo wybrał strój ciemnobrązowy jak franciszkanie, teraz chodzi cały na biało. Od ludzi dostał wszystko, co ma: szytą na miarę tunikę ze sznurem do przepasania, opończę do okrycia i postawienia stóp na marmurowej podłodze w bazylice, różaniec do modlitwy. Dębowy kij do podparcia to prezent od arabskiego stolarza. W dłoni...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12542

Wydanie: 12542

Zamów abonament