Koniec miodowego miesiąca Ukraińców
W Kijowie cały czas się uważa, że ukraińskie przywileje są na wieczność.
Po roku wojny zdarzyło się to, co musiało się wydarzyć. Konflikt Kijowa z Rosją spowszedniał. Dla wielu stał się wręcz uciążliwy. O ile Zachód politycznie trzyma się jeszcze jakoś starego kursu, o tyle coraz częściej dochodzą do głosu partykularyzmy. Emmanuel Macron opowiada w Chinach o „strategicznej autonomii Europy” i o ile na dłuższą metę takie myślenie naprawdę ma sens, to nagłaśnianie takiego planu przy okazji wizyty w Pekinie, i to w dobie, gdy komunistyczne Chiny deklarują partnerstwo z Putinem, jest jeśli nie zdradzieckie, to przynajmniej krótkowzroczne. Owszem, Stany mogą, a może i muszą się w przyszłości wycofać z Europy. Wtedy polityczną i wojskową odpowiedzialność za Stary Kontynent zmuszeni będziemy unieść sami, ale na razie, tu i teraz, wolna i prozachodnia Ukraina trzyma się tak dobrze w pojedynku z Moskalami tylko dzięki wsparciu Waszyngtonu i NATO. W tej kolejności, Waszyngtonu i NATO.
Gdzie w geografii tego pojedynku jest Francja? Jakie dostawy realizuje, jakiego wsparcia wywiadowczego jest gotowa udzielić, czy stać ją na rolę lidera? To pytania tak naiwne, że piszącemu musi być za nie aż wstyd. Jedyną siłą współczesnej Francji jest jej status mocarstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta