Ukryć się w bibliotece
Przedstawiciele pokolenia lat sześćdziesiątych na Ukrainie musieli ukrywać, a czasem zakopywać to, co napisali, w obawie przed rewizjami i aresztowaniami.
Przerwanie pokoleniowej ciągłości kulturowej w okresie ortodoksyjnego socrealizmu Stalina nie spowodowało całkowitej utraty związku z tradycją. Gdy czytamy na nowo teksty programowe szestydesiatnyków, wydaje się, że autorzy, nie mogąc w pełni przyswoić sobie doświadczeń modernizmu ukraińskiego i zachodniego, odwoływali się do wartości i retoryki narodnictwa, które odrzucano już na początku XX wieku. Słowo „naród” staje się jednym z kluczowych w ówczesnych dyskusjach i ponownie jest synonimem koncepcji chłopstwa jako nośnika tożsamości narodowej i pamięci kulturowej. (...) Uciekali jednak od socrealizmu nie tylko do nieskalanej rustykalności: głosy urbanistów właściwie nie milkły wówczas w literaturze, choć wydawały się nieco marginalne, zwłaszcza że w tekstach tego rodzaju było mniej patosu, refleksja odrzucała proste hasła programowe i styl aforystyczny, nadużywane w oczywisty sposób przez ówczesną poezję.
Chęć odnalezienia dziedzictwa godnego szacunku i podziwu, podjęcia – przypomnijmy sformułowanie Mychajła Drahomanowa – wątku przerwanego w okresie pomazepiańskim już w pierwszej i drugiej dekadzie XX wieku, przesądziła o żywym zainteresowaniu barokiem jako erą niezniszczonej, pełnoprawnej kultury wysokiej. Trendy neobarokowe łatwo rozpoznać w pracach Mykoły Zerowa, Wiktora Domontowycza, Maksyma Rylskiego; Hryhorij Skoworoda stał się, ujmując ów fakt bez przesady,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta