Utracony słuch Donalda Tuska
Z dwóch starszych panów, którzy trzęsą polską polityką, ten bardziej wiekowy – Jarosław Kaczyński – zdaje się zachowywać lepsze wyczucie potrzeb wyborców. Pytanie tylko, czy nie zaszkodzi własnej partii solowymi występami.
Jarosław Kaczyński wraca na szlaki kampanijnych podróży po kraju. Zaczął z przytupem. We wsi Łyse koło Ostrołęki ogłosił pakiet dla rolników, a w nim m.in. zakaz importu towarów rolnych z Ukrainy i skup zboża z dopłatą. Słowa prezesa o obronie polskiego rolnictwa zabrzmiały wyjątkowo mocno. Byli z nim w Łysem premier i nowy minister rolnictwa, ale tego rodzaju decyzję nawet powinien ogłosić sam lider partii, jeśli chce utrzymać rząd dusz wiejskiego elektoratu. Powrót do wyborczych podróży Kaczyńskiego, zaabsorbowanego od kilku miesięcy własnym zdrowiem, przypomina jednak o fundamentalnym problemie polskiej polityki.
Prezes ciągnie w dół?
Polsat News ogłosił niedawno wyniki zamówionego przez tę stację znamiennego sondażu. IBRiS spytał o to, kto powinien być twarzą obecnej kampanii poszczególnych formacji. Aż 27,6 proc. badanych wskazało na Mateusza Morawieckiego jako twarz Zjednoczonej Prawicy. Tylko 16,4 proc. – Kaczyńskiego (skądinąd 10 proc. byłą premier Beatę Szydło, co przypomina o dwóch kampaniach roku 2015).
Można podważać sens takich pomiarów na różne sposoby. Z jednej strony pytanie było skierowane do wszystkich, także śmiertelnych wrogów PiS. Dla części z nich Morawiecki może po prostu być mniej drażniący niż Kaczyński. Zarazem w ostatnich miesiącach premier po prostu był już tą główną twarzą. Mogło więc też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta