Kraj jedynie z przyszłością
Myślę, że dostrzeżemy w końcu związek między naszymi wyborami konsumpcyjnymi, naszym stylem życia a tym, że ktoś w Sudanie Południowym nie jest w stanie zaplanować, czy dosadzić jeszcze trochę pomidorów. Rozmowa z Heleną Krajewską z Polskiej Akcji Humanitarnej
Może porównamy nasze doświadczenia, bo też byłeś w Sudanie Południowym – wtedy to nie będzie taka rozmowa jak zazwyczaj, czyli osoby, która właśnie wróciła z bardzo trudno dostępnego miejsca, z kimś, kto nigdy nie był nawet w tej części świata...
Dobrze, no to co się zmieniło? Bo ja byłem jeszcze przed pandemią.
Powódź, której skutki widziałeś, nie była jednostkowa – spełniły się przewidywania klimatologów i jesteśmy już w czwartym roku ekstremalnych powodzi. Do tego mocno w górę poszły ceny żywności. Za określoną kwotę można pomóc mniejszej liczbie ludzi lub też trzeba zmniejszać racje żywnościowe – to „niemożliwy wybór”, jak to określił Światowy Program Żywnościowy. A teraz te ceny dodatkowo podbija wojna w Ukrainie, bo np. zboża na światowych rynkach jest znacząco mniej albo dociera ono z opóźnieniem.
To chyba daliśmy ciała – zboże wspólnym unijnym wysiłkiem miało być przerzucane z Ukrainy na globalne Południe.
Ale to tylko część problemu, bo zboże zbożem, ale w ogóle przez spowolnienie gospodarcze po pandemii i teraz niepewną sytuację międzynarodową wzrosły ceny żywności. Zboże do Sudanu Południowego importuje się z Ugandy, Kenii i innych pobliskich krajów, ale trzeba mieć na to pieniądze. A wojna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta