Czas odłączyć kabel
Część polskiego społeczeństwa nie pisze się już na klasycznie przygotowywaną ofertę telewizyjną, czyli nadawane w sposób ciągły, linearny, programy o konkretnych porach, przeplatane marketingowymi przekazami stacji oraz ich biznesowych klientów. Jednak tradycyjna telewizja wcale nie zamierza się poddać.
Moje dzieci są w wieku szkolnym. Nie mamy w domu telewizji kablowej, bo komercyjnych kanałów nie da się oglądać, tyle tam reklam i, mówiąc oględnie, niewymagających intelektualnie treści. Korzystam z kanałów publicznych, które pokazują filmy przyrodnicze, dokumentalne i dobrej jakości publicystykę – mówi pani Ewa, na stałe mieszkająca za granicą wykładowczyni i naukowczyni. Przyznaje natomiast, że interesujące ją takie tematy, jak psychologia, życie społeczne w Polsce zgłębia za sprawą kanałów autorskich, dostępnych na YouTubie. Jest cord cutterką.
– Mamy telewizor i ma on podłączony internet. Mamy również kablówkę, bo dostarcza ją nam ten sam operator w pakiecie. Mamy również Netfliksa oraz HBO Max i na nich oglądamy zwykle filmy i seriale. Na popularnych kanałach kablowych – sporadycznie. Czasami zdarza się nam obejrzeć na telewizorze także coś z YouTube’a, jeśli chcemy to zrobić razem, ale jednak zazwyczaj każdy sobie ogląda na swoim komputerze. Zastanawialiśmy się nad rezygnacją z telewizji kablowej, ale nadal ją mamy ze względu na kilka programów, w tym TVN 24. Chłopcy i mój mąż żyją polityką – mówi pani Alina, gdańszczanka.
Odcinanie kablówek
Jej rodzina to tzw. cord shaverzy (z ang. shaving oznacza golenie, przycinanie) – mają telewizję kablową, ale w widoczny sposób...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta