Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

paranoja w roli głównej

07 października 2023 | Plus Minus | Marek Oramus
Zbombardowanie Drezna w nocy z 13 na 14 lutego 1945 roku (na zdjęciu) z pewnością podpada pod paranoję: nie miało nic wspólnego ani z logiką, ani z błyskotliwymi posunięciami strategicznymi. Niezależnie od liczby ofiar nalot był zbrodnią mającą skruszyć Niemców i zasiać w nich poczucie klęski
źródło: Rzeczpospolita
Zbombardowanie Drezna w nocy z 13 na 14 lutego 1945 roku (na zdjęciu) z pewnością podpada pod paranoję: nie miało nic wspólnego ani z logiką, ani z błyskotliwymi posunięciami strategicznymi. Niezależnie od liczby ofiar nalot był zbrodnią mającą skruszyć Niemców i zasiać w nich poczucie klęski
źródło: Rzeczpospolita

Kurt Vonnegut ocalał w czasie bombardowania Drezna przez aliantów tylko dlatego, że wraz z pozostałymi 150 Amerykanami umieszczono go w magazynie mięsa, wykutym w skale trzy piętra pod tytułową rzeźnią. Gorąc z góry tu nie docierał.

„Życie jest bezsensownym koszmarem, w którym nikt nie zwraca uwagi na to, co się dzieje, i nie dba o nic”.

Kurt Vonnegut, „Galapagos”

Fakty są takie: w nocy z 13 na 14 lutego 1945 roku Kurt Vonnegut jr., amerykański szeregowiec niemieckiego pochodzenia, przeżył ciężkie bombardowanie Drezna przez aliantów. Był to okres dywanowych nalotów amerykańskich i brytyjskich na niemieckie miasta, żeby ostatecznie odebrać hitlerowcom ochotę do walki. Wojna miała się ku końcowi i zapewne bez tego jednego bombardowania jej wynik byłby taki sam. Samo Drezno przed bombardowaniem wyglądało jak z obrazka: „Drzwi wagonów zostały otwarte, tworząc ramy, w których ukazało się miasto, jakiego większość Amerykanów nigdy nie oglądała. Linia dachów była wymyślna i zmysłowa, czarująca i absurdalna. Billy’emu kojarzyło się to z obrazkiem raju, jaki widział w szkółce niedzielnej. (…) Oczarowała go całkowicie architektura miasta. Wesołe amorki wiły girlandy nad oknami. Z rzeźbionych gzymsów zerkały na Billy’ego dzikie fauny i nagie nimfy. Wśród rulonów, muszli i bambusów figlowały kamienne małpiszony” („Rzeźnia numer pięć”, przeł. Leszek Jęczmyk). Miasto nie miało znaczenia strategicznego, nie stacjonowało tam wojsko, nie było fabryk produkujących dla wojska. Dotychczasowe naloty oszczędziły je, bombowce kierowały się gdzie indziej. W płynącej przez miasto Łabie nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12693

Wydanie: 12693

Zamów abonament