Obywatelka drugiej kategorii Ratuje ludzkość
To, że szczepionka przeciw covidowi powstała błyskawicznie, nie byłoby możliwe bez wcześniejszych 40 lat mrówczej pracy w laboratoriach, wielkich porażek i drobnych sukcesów oraz uporu córki pewnego węgierskiego rzeźnika.
Pomysł sterowania mechanizmem syntezy białek w komórce jeszcze niedawno należał do obszaru fantastyki naukowej. Dziś nie tylko działa w laboratorium, ale również został zastosowany na szeroką skalę z sukcesem. Jego potwierdzeniem jest też tegoroczny Nobel z medycyny dla Katalin Karikó i Drew Weissmana – nagrodzonych przez Komitet Instytutu Karolińskiego za prace nad szczepionką mRNA przeciw Covid-19.
Doniosłość wynalezienia nowego rodzaju szczepionek jest oczywista. Wybuch pandemii i wyścig z czasem naukowców poszukujących antidotum na wirusa ustawiły scenę dla tego spektakularnego sukcesu.
W obliczu globalnego zagrożenia z zapartym tchem śledzono postępy badaczy. Choroba ogarniająca kolejne kraje i wciąż rosnąca liczba zgonów nagliły do znalezienia lekarstwa. Kolejne terapie okazywały się najwyżej miernie skuteczne.
Opracowanie szczepionki stało się priorytetem. Wielu było przekonanych, że nie da się jej stworzyć w krótkim czasie. I słusznie, bo ten wyścig rozpoczął się tak naprawdę dawno temu. Chwile w błyskach fleszy poprzedziły lata żmudnej pracy w laboratoriach, serie porażek i małych sukcesów znanych jedynie wąskiemu kręgowi naukowców zajmujących się problemem. By prześledzić drogę do sukcesu, trzeba się cofnąć o 40 lat. A jest to historia zdobywania wiedzy, poświęcenia, pracy, uporu i konsekwencji w dążeniu do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta