Krótkowzroczność w sprawie Ukrainy
Brutalna wojna Putina staje się mitem założycielskim nowej Ukrainy. Buduje nowy patriotyzm i nowy nacjonalizm. Byłoby bardzo źle, gdyby wskutek nieodpowiedzialności polityków obrócić tę mentalność przeciwko Polsce.
Nie mam wątpliwości, że chwilowe ochłodzenie przez Warszawę relacji z Kijowem to zabieg czysto wyborczy. Tajemnicy wielkiej tu nie ma. Prawu i Sprawiedliwości mniej chodzi o przejęcie elektoratu Konfederacji (jest to trudne, bo dla większości wyborców Bosaka i Mentzena partia Kaczyńskiego to żywy „obciach”), a bardziej o polaryzację. Skoro jesteśmy tak polskocentryczni, tak narodowi, jak deklarujemy w kampanii, to nie możemy bardziej od naszego przejmować się interesem obcych. Kimkolwiek by byli, Niemcami, Francuzami czy Ukraińcami.
To zresztą logiczne – czymże lepszy jest Berlin od Kijowa, skoro i jedna, i druga stolica ma własne interesy. A skoro własne, to oczywiście nie tożsame z naszymi. A więc trzeba, w tej logice, ustawić się do nich bokiem. Co prawda nie wypada pluć na Kijów tak samo jak na Berlin, ale trochę spuścić z tonu nie tylko można, ale nawet trzeba....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta