Modernizacja spoiwem nowego rządu
Miarą kompetencji gabinetu Donalda Tuska będzie to, jak poradzi sobie ze stojącymi przed państwem polskim wyzwaniami modernizacyjnymi – pisze były szef MSW.
Czas na nowe otwarcie. Upierałbym się przy tezie, że nadchodzi czas modernizacji państwa polskiego. Nie „naprawy” – modernizacji, przebudowy. Mam stosowną legitymację, adekwatną do wieku i doświadczenia, aby twierdzić, że funkcjonujemy w ramach wyznaczonych przez PRL.
To w niej mieliśmy do czynienia z przenikaniem się aparatu partyjnego i państwowego, to w niej jak zaufany towarzysz nie sprawdzał się w budownictwie, to szedł „na kulturę” albo do przemysłu. Media były jawnie partyjne, a jak nie, to udawały tylko apolityczność. Tajne i jawne służby, wymiar sprawiedliwości, dyplomacja też były „nasze”. Organizacje pozarządowe były trzymane krótko i „karmione” publicznym pieniądzem tylko wtedy, gdy były „z nami”. Jak nie, to przymierały głodem. Kościół też nie płakał, za wchodzenie w politykę (a wchodził) otrzymywał stosowne gratyfikacje. Oczywiście na miarę ówczesnych możliwości.
Rzeczy łatwe...
Czas bezpowrotnie zerwać z tym modelem. Niektóre rzeczy są proste. Odbudowanie służby cywilnej, szacunek dla profesjonalizmu, wyraźna granica między tym, co państwowe a co nie. Jawne, otwarte konkursy na stanowiska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta