Rozdarta sosna Jarosława Kaczyńskiego
Schodząca dziś ze sceny polska inteligencja nie jest odpowiedzialna za opłakany kształt polskiej debaty publicznej. Istotą inteligenckiego etosu jest bezinteresowne poświęcenie, a nie doraźna polityczna korzyść.
Rozdarta sosna z „Ludzi bezdomnych” czy opisy przyrody w „Nad Niemnem”? Sam się zastanawiam, czego bardziej nienawidziły kolejne pokolenia polskich licealistów. Opierając się na obserwacji, typowałbym jednak Żeromskiego, bardziej niż Orzeszkową. Jego styl, który w czasach mojej młodości uchodził za archaiczny, by nie rzec żenujący, to jedno. Ale chyba jeszcze bardziej irytowało moich kolegów miotanie się doktora Judyma, który zamiast ożenić się z ukochaną, postanawia się poświęcić dla społeczeństwa. Rezygnuje z życia osobistego, bo mogłoby mu ono przeszkodzić w ratowaniu biednych przed śmiercią i chorobami. To właśnie symbolizuje nieszczęsna „rozdarta sosna”. We współczesnych realiach bohater „Ludzi bezdomnych” jest skamieliną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta