Kandydat ze świata sitcomu
We wschodnich regionach, które Putin lubił opisywać jako część „rosyjskiego świata”, Wołodymyr Zełenski uzyskał prawie 90 proc. głosów.
Polityczny establishment w Kijowie nie traktował Wołodymyra Zełenskiego poważnie. Urzędujący prezydent Petro Poroszenko zlekceważył nowego rywala, uważając go za błazna i nowicjusza. Nie chciał wierzyć, że w trakcie wojny z Rosją Ukraina mogłaby wybrać komika na swojego przywódcę. Wprawdzie na początku 2019 roku fronty na wschodzie były raczej statyczne, jednak sporadyczne ostrzały i ataki snajperskie nie ustawały, a liczba ofiar śmiertelnych nadal rosła.
W ciągu pierwszych czterech lat walk zginęło ponad dziesięć tysięcy osób, a ponad milion musiało opuścić swoje domy. Za kadencji Poroszenki gospodarka zanotowała spadek prawie o połowę – wojna zbierała swoje żniwo. W 2014 roku waluta krajowa straciła na wartości 70 procent i już się z tego nie podniosła. Nawet jeśli trudno było winić Poroszenkę o gospodarcze skutki wojny, to nie ułatwiały mu one reelekcji.
Zmęczenie Ukrainą
Wybrany przez niego slogan – „Armia, język, wiara” – odzwierciedlał mocne przesunięcie w prawą stronę. Poroszenko kreował się na prezydenta czasu wojny, jedynego przywódcę, który mógłby wypędzić Rosjan. Nałożył nowe ograniczenia na język rosyjski i kazał atakować pozycje utrzymywane przez nieprzyjaciela, nawet jeśli nie miało to większego sensu strategicznego. Podjął również kroki mające na celu pozbawienie Rosyjskiej Cerkwi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta