Wojna cenowa cieszy konsumentów, ale coraz mocniej uderza w firmy
Ogromna presja na cięcie cen i ciągłe licytowanie, oferta którego sklepu jest aktualnie najtańsza, to wyzwanie dla całego rynku. I nikt nie powinien być wobec niego obojętny.
Od kilku miesięcy Polacy mogą obserwować walkę czołowych sieci na nieznaną wcześniej skalę. Można oczywiście założyć, że w starciach Lidla i Biedronki wiele jest marketingu, a nie realnego cięcia cen, bo tak skonstruowany jest rynek handlowy – często obniża się cenę na jeden produkt, by zarobić na wszystkich pozostałych, które przy okazji kupi konsument. Niemniej nie da się ukryć, że dwie dominujące na rynku sieci narzuciły ton rozmowom o zakupach w całym kraju, więc pozostali gracze – nawet jeśli niechętnie – muszą odpowiedzieć.
– Wojna cenowa staje się coraz bardziej powszechnym zjawiskiem na polskim rynku, szczególnie w branżach o dużej i nasilonej konkurencji. Choć niższe ceny kuszą konsumentów, dla firm handlowych oznaczają one szereg wyzwań i realnych kosztów – mówi wprost Łukasz Janota, dyrektor ds. wsparcia zarządzania kategoriami Aldi Polska. – Zmniejszające się marże to bezpośrednia konsekwencja obniżania cen – firmy muszą sprzedawać więcej produktów, aby utrzymać dotychczasowy poziom zysku, co wiąże się z presją na koszty – dodaje.
55 proc. Polaków oczekuje zaostrzenia wojny cenowej
W efekcie trzeba oszczędzać, choćby na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta