Sokoły z kolonialnym refrenem
Od miejskiego przewodnika, od pracownika muzeum, od wysokiej rangi urzędników – słychać w Ukrainie wszędzie jedną, spójną opowieść: o kolonialnej, imperialnej Rosji i jej ukraińskiej ofierze. To narracja zrozumiała dla Zachodu i państw Globalnego Południa. Dla Polski – potencjalnie niebezpieczna.
Kilka minut przed wyjazdem sypialnego pociągu z dworca Kyiv Pasażyrskij do Warszawy, po kolejnej zapowiedzi i pospieszaniu ostatnich podróżnych, z głośników dworcowych puszczana jest doskonale znana po obu stronach granicy piosenka. Choć raczej kojarzy się z biesiadami, w tamtym miejscu brzmi zupełnie inaczej. „Żal, żal za dziewczyną, za zieloną Ukrainą” – śpiewa z głośników ukraiński chór.
To symboliczne podkreślenie więzi między Ukrainą a Polską. I forma podziękowania dla nas i naszego kraju za pomoc okazaną po wybuchu pełnoskalowej wojny w 2022 r. Podczas każdej niemal rozmowy w Kijowie pojawia się formuła o wdzięczności dla rządu Rzeczypospolitej i polskiego społeczeństwa za solidarność wobec uchodźców oraz wielką pomoc wojskową od samego początku agresji. Te same „Sokoły” były wykorzystane w klipie wrzuconym na platformy społecznościowe w kolejną rocznicę wybuchu wojny, gdzie prezentowano sprzęt wojskowy otrzymany od Polaków: czołgi Leopard, armatohaubice Krab czy ręczne zestawy przeciwlotnicze. A to przecinane przebitkami z pięknymi ukraińskimi pejzażami.
Rozmowy z Ukraińcami w Kijowie zaczynają trochę przypominać spotkania w Gruzji, gdy tradycyjnie pojawia się podziękowanie za solidarność okazaną przez Polskę w 2008 r. podczas wojny z Rosją. Wysłaliśmy wówczas Gruzinom rakiety przeciwlotnicze, a Lech Kaczyński wziął udział w słynnym wiecu w centrum Tbilisi, gdy do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta