Czym się różni Bodnar od Ziobry
Działania Adama Bodnara wyglądają na próbę wyjścia z patowej sytuacji po ośmiu latach zmian, które wprowadzał PiS, kiedy to politycy decydowali, jakie śledztwa prowadzić, a jakie porzucić.
Gdy kilka dni temu prezydent Andrzej Duda zaprosił do siebie Dariusza Barskiego, Kancelaria Prezydenta poinformowała, że doszło do spotkania z prokuratorem krajowym. Sęk w tym, że prokurator generalny Adam Bodnar, uznając, że powrót Barskiego z emerytury był bezprawny, rozpisał konkurs i na pełniącego obowiązki prokuratora krajowego powołał Dariusza Korneluka. Ten nie może być pełnoprawnym (czyli bez p.o.) prokuratorem krajowym, bo PiS wpisał do ustawy przepis, że taką zmianę zatwierdza prezydent.
Jednak twierdzenie, że Bodnar łamie prawo, a rację mają Duda i PiS, którzy uznają Barskiego za prokuratora krajowego, byłoby grubą przesadą. Bo warto sobie przypomnieć, jaki był cel...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta