Pochwała przypadku
Gdzieś tam, na jednym z tysięcy serwerów, jest już dokładnie rozrysowany schemat, lista zadań, które będziesz musiał wykonać – dzisiaj, jutro, za 20 lat. I każde z nich – a wiadomo już, kiedy przyjdą, znają dobrze swój czas – wyda się odkryciem, pragnieniem, fragmentem twojego własnego pomysłu na samego siebie.
Z tamtej nocy został mi w pamięci prawie sam nastrój, niewiele treści. Ciepłe światło nocnej lampki, szum deszczu za oknem, poza tym kompletna cisza. Jedna z tych dobrych, treściwych i intensywnych. Cisza jak pusta scena, na której za moment coś się wydarzy. Nie mam pojęcia, dlaczego leżała w tym miejscu, tuż obok łóżka, jakby na mnie czekała. Raczej zsunęła się z półki, niż została z niej przez kogoś zdjęta. Skusiła mnie tytułem i trochę też, przyznaję, niewielką objętością. „Nocny lot” Saint-Exupéry’ego – nawet nie wiedziałem, jak wymawiać jego nazwisko, nie natknąłem się nigdy wcześniej na „Małego Księcia”.
Miałem dziesięć lat, przeczytałem ją w jedną noc. I jak już mówiłem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta