Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kim jesteś, ateisto

02 listopada 2024 | Plus Minus | Jerzy Surdykowski
Ebit at. Omnimporpor rem is videllendant et essimus dolore comnimporum is est, ut experor
autor zdjęcia: fot. xxxxxxxxxxxx
źródło: Rzeczpospolita
Ebit at. Omnimporpor rem is videllendant et essimus dolore comnimporum is est, ut experor

Czyżby istniało przesławne „prawo naturalne” wpisane w podstawy ludzkiej natury i kierujące postępowaniem zarówno chrześcijanina, jak i buddysty, a również prymitywnego poganina, o ateiście nie wspominając?

Kwestionowanie wiary w bogów jest stare jak cywilizacja. Już w hymnach Rygwedy, najstarszego zabytku piśmiennictwa hinduistycznego, pochodzącego z XIV w. p.n.e., pojawia się wątpliwość, czy oni rzeczywiście istnieją. A już nie wątpliwości, lecz pewność, że Olimp jest pusty, miał Diagoras z Melos, starogrecki filozof z V w. p.n.e. uważany za patrona ateistów.

Niewiara w bogów miała jednak w starożytności zupełnie inne znaczenie niż później. W Grecji, a już zwłaszcza w Rzymie, bogowie byli fundamentem państwa, obojętnie, czy to było Imperium Romanum, czy ateńska demokracja. Tak właśnie rozumiano skazanie Sokratesa za bezbożność, podobnie jak jednym z zarzutów wobec Chrystusa była odmowa oddania hołdu rzymskim bóstwom i za to samo skazywano cały legion żydowskich i chrześcijańskich męczenników. Przyczyną prześladowania chrześcijan w późniejszym Rzymie nie było wyznawanie jakiejś tam przywleczonej z Jerozolimy religii – bo bóstw i ich świątyń było tam mnóstwo – lecz odmowa uznania prymatu bóstw rzymskich, co równało się odmowie uznania cesarza.

Nie inaczej w złotym wieku polsko-litewskiej Rzeczypospolitej: w 1564 roku staje przed sądem kalwinista Erazm Otwinowski, który podczas procesji w Wilnie wyrwał księdzu z rąk monstrancję i podeptał ją wraz z hostią. Wyrok brzmiał, że ma zwrócić wartość zniszczonych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13017

Wydanie: 13017

Zamów abonament