Czy można umierać bez Boga?
Często mówi się, że wiara łagodzi lęk przed śmiercią. Z pewnością takie odczucia ma wielu ludzi na świecie, ale zdecydowanie mniej w Skandynawii.
Pojęcie Boga i przekonanie o znaczeniu religii w życiu człowieka i całych społeczeństw jest – z wyjątkiem Chin i Północnej Korei – nadal mocno zakorzenione w świadomości większości ludzi. Odnosi się to nawet do krajów zamożnych i wysokorozwiniętych. Postęp naukowy, liberalizacja obyczajów i materialistyczne nastawienie do życia nadwątlają rolę sacrum na rzecz profanum, ale nie do końca.
Na naszym kontynencie spośród głównych nurtów chrześcijaństwa katolicyzm trzyma się jeszcze jako tako, podczas gdy protestantyzm – w Skandynawii luteranizm – rozmywa się w kompromisach a to z poprawnością polityczną, a to z nowinkami modnych ideologii (gender, radykalny feminizm, neomarksizm). Natomiast islam, który jeszcze do niedawna pozostawał głęboko w cieniu, rośnie w siłę, dosłownie i w przenośni. Jego fundamentalizm i niechęć do jakichkolwiek reform nie zniechęcają tysięcy neofitów, którzy rekrutują się spośród pozaunijnych imigrantów.
Nie boją się śmierci, choć się na nią nie cieszą
W tym religijnym krajobrazie rdzenna ludność krajów skandynawskich – zwłaszcza Danii i Szwecji – stanowi wyjątek. Kraje te należą do najbardziej zeświecczonych społeczeństw na świecie.
Młodzi Duńczycy rzadko myślą o Bogu, który ich słynnemu rodakowi Kierkegaardowi objawiał się w „lęku i drżeniu”. Z kolei szwedzkim nastolatkom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta