Putin i lustro
Zbyt dobrze zna historię imperium. Zbyt mocno pachnie mu jego osobista sytuacja losami Mikołaja II. Też wojna, też stagnacja. Niepokoje.
Patrząc w lustro, tak bardzo chciałby widzieć Piotra I albo Stalina. To zwycięzcy. Bohaterowie wielkiej Rosji. Chciałby stać z nimi w jednym szeregu. Prężyć się obok nich na jakimś wielkim portrecie w nieokreślonej przyszłości. Ale jest i koszmar, który wraca, kiedy przychodzą gorsze chwile. Wtedy widzi tych poprzedników, którym się nie udało. Których pożarła Rosja-matuszka, jak szczupak pożera małe rybki. Ilu ich było? Wielu. Paweł Romanow, Aleksander II, Mikołaj, jego wnuk. A potem kolejni, resortowi jak on. Czy wszyscy byli skazani na przegraną? Nie, nie było tu żadnego determinizmu, choć każdy z nich, czego dowodzą historycy, czuł strach. Bo władza i strach w Rosji to bliźnięta. Może nawet więcej. Jedność. Im więcej władzy, tym więcej strachu. Im większa ufność, że już się stoi na nogach, tym śmierć straszniejsza.
Paweł I Romanow, syn Katarzyny Wielkiej, nigdy nie zapomniał losu swojego ojca (domniemanego) Piotra zmuszonego do abdykacji i pewnie zamordowanego na rozkaz matki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta