Powrót hurtowni komorniczych
W niektórych rewirach komorniczych 60–65 proc. wszystkich spraw egzekucyjnych trafia do jednej kancelarii. Ministerstwo Sprawiedliwości szuka sposobów na ograniczenie nadmiernej koncentracji, ale te plany niepokoją wierzycieli.
Zjawisko hurtowni komorniczych, do których trafiało nawet milion spraw rocznie, zostało wyeliminowane dzięki wprowadzeniu limitów dla przyjmowania spraw z wyboru wierzyciela (czyli spoza rewiru danego komornika) i ograniczeniu możliwości wyboru komornika tylko do obszaru apelacji (a nie jak niegdyś – z obszaru całego kraju). Okazuje się jednak, że w ostatnich dwóch–trzech latach zaczynają powstawać „hurtownie rewirowe”.
– Obserwujemy, że w niektórych rewirach, zwłaszcza w dużych miastach, pomimo iż przy jednym sądzie funkcjonuje 20, a nawet 30 komorników, to większość spraw, nawet 60–65 proc., trafia do jednej kancelarii. Niektóre kancelarie notują wpływ na poziomie 10–15 tys. spraw rocznie, podczas gdy do innych trafia np. 300–500 spraw, zatem dysproporcja jest duża – przyznaje Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Niskie zainteresowanie zawodem
To powoduje, że szczególnie młodym komornikom, którzy dopiero otwierają kancelarie, bardzo ciężko się utrzymać na rynku. Komornik, do którego wpływa tak mała liczba spraw, nie może sobie pozwolić na zatrudnienie pracownika, nie mówiąc już o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)