Wielki powrót królowej Paryża
Iga Świątek przegrywała z Jeleną Rybakiną 1:6, 0:2, ale zwyciężyła 1:6, 6:3, 7:5 po meczu, który był zmaganiem. Obrończyni tytułu w ćwierćfinale Roland Garros zmierzy się z Eliną Switoliną. Mecz we wtorek.
Zaczęło się od trzęsienia ziemi, TGV nadjechało jednak z nieoczekiwanej strony. Minęło 20 minut i Świątek przegrywała 0:5 – tak samo rok wcześniej sama prowadziła w meczu czwartej rundy z Anastazją Potapową. Teraz to Polka, jak wtedy Rosjanka, mogła poczuć się bezradna.
Mecz długo toczył się na warunkach doskonale serwującej Rybakiny. Akcje były krótkie, więc Świątek nie mogła złapać właściwego rytmu. Kiepsko serwowała, nie dobiegała do piłek. Czasami można było odnieść wrażenie, jakby brakowało jej wiary, że jest w stanie na zagranie rywalki odpowiedzieć. Moskwiczanka reprezentująca Kazachstan zamknęła seta w 35 minut.
Rybakina grała bezkompromisowo, zupełnie jakby włączyła tryb „Jelena Ostapenko”, a przerwa niewiele zmieniła. Świątek już w pierwszym gemie drugiego seta dała się przełamać i zaczęła gestykulować. To nie był jednak koniec, ten mecz miał mieć znacznie więcej rozdziałów.
Wilczy bilet
Świątek mierzyła się z rywalką chwiejną, która żyje w trudnej relacji. Rybakina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
