Wczoraj sojusznik, dzisiaj wróg
Konflikt Rosji z Azerbejdżanem może przesądzić o przyszłości całego regionu. – Rosja tradycyjnie traktuje swoich sąsiadów jak wasalów i marionetki – komentuje dla „Rzeczpospolitej” Ali Karimli, lider Ludowego Frontu Azerbejdżanu.
– Po II wojnie światowej Stalin miał jedną zasadę: jeżeli nie jesteś z nami, jesteś przeciw nam. Azerbejdżan jest przeciwko takim praktykom w polityce międzynarodowej. Trzecia opcja zawsze jest możliwa – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” w 2020 roku Hikmet Hajiyev, bliski współpracownik prezydenta Azerbejdżanu ds. współpracy międzynarodowej.
Przekonywał, że da się lawirować, mając „bratnie relacje z Turcją” i jednocześnie budując dobre stosunki z Rosją. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku Władimir Putin był ciepło przyjmowany w Baku. Co prawda władze Azerbejdżanu deklarowały poparcie dla integralności terytorialnej Ukrainy (a nawet wysyłały tam pomoc humanitarną), ale handel z Rosją też kwitł. Niedługo przed rosyjską agresją nad Dnieprem oba kraje nawet zdążyły podpisać deklarację „o sojuszniczym współdziałaniu”.
Moskwa atakuje, Baku ostro odpowiada
Wszystko się zmieniło po zestrzeleniu w grudniu ubiegłego roku lecącego do Groznego azerbejdżańskiego samolotu pasażerskiego (zginęło 38 osób). Prezydent Ilham Alijew domagał się, by Rosja przyznała się do winy, przeprosiła i wypłaciła odszkodowania. Moskwa to zignorowała.
Czara goryczy przelała się pod koniec czerwca, gdy w trakcie nalotu służb rosyjskich na azerską diasporę w Jekaterynburgu zginęły dwie osoby. W mediach rosyjskich można było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
