Następca Tuska jest tylko jeden. Czy nie za późno na zmianę?
Czy premier się obudzi, weźmie do roboty i zacznie narzucać pozytywne tematy, a ludzie odczują zmiany? Inaczej: czy Donald Tusk zacznie rządzić i wróci z nieustających wakacji?
Rekonstrukcja rządu niekoniecznie jest oczekiwana przez Polaków. Nie przyniesie nowego otwarcia, o ile nie pójdą za nią czyny. Jeśli premier postawi wyłącznie na personalia i będzie kontynuował wewnętrzną rozgrywkę, to w końcu sam może paść jej ofiarą.
Kalkulacja w Kancelarii Premiera jest prosta: są wakacje, ludzie przestali interesować się polityką, więc nie ma sensu robić czegoś, co i tak nie zostanie zauważone w sezonie ogórkowym. Problem w tym, że w tym roku nie ma sezonu ogórkowego. W polityce kotłuje się, a uwaga opinii publicznej ogniskuje się na ważnych wydarzeniach, jak granica czy skandaliczne ułaskawienie damskiego boksera Roberta Bąkiewicza przez odchodzącego za chwilę z urzędu prezydenta Andrzeja Dudę. Wkrótce dojdzie do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, który już ma przygotowaną agendę polityczną.
Nowy prezydent nie będzie pacynką w rękach Jarosława Kaczyńskiego, co udowodnił, choćby mianując na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)