Diabelski dylemat: większe zadłużenie czy wyższe podatki
Położenia na stole podwyżki podatków w 2026 r. przez Ministerstwo Finansów można właściwie było się spodziewać. Oczywiście, na wszystko możemy – jako państwo – pożyczyć. Chętni się znajdą. Tak samo jak ekonomiści i politycy, którzy temu przyklasną.
Najbardziej w 2026 r. wzrosnąć ma danina płacona przez banki, którym stawka podatku CIT poszybuje w górę z 19 do 30 proc., większa ma być akcyza na alkohol (wzrost o 15 proc. w porównaniu do 2025 r.) oraz papierosy, do tego wyższy podatek cukrowy oraz od wygranych losowych (z 10 do 15 proc.). Ale na tym nie koniec szukania dodatkowych przychodów do budżetu państwa. I tak, w 2026 r. wyższa będzie składka zdrowotna, zmniejszony zostanie limit wydatków w firmach na samochody z silnikiem spalinowym i wejdzie w życie obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), co ma uszczelnić system podatkowy i dać dodatkowe miliony (miliardy?) budżetowi państwa.
Ale rzeczywistość nie zostawia rządowi innego wyjścia. Oto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)