Mediacja w sprawach karnych szansą na łagodniejszy wyrok
Jeśli postępowanie zakończy się ugodą, sąd weźmie ten fakt pod uwagę. Jednak nawet naprawienie szkody wcale nie musi w znaczący sposób wpłynąć na złagodzenie kary, ponieważ to by oznaczałoby, że bogaci mogą się wykupić od swoich win.
Powiedzieć, że mediacje w sprawach karnych zdarzają się rzadko, to nic nie powiedzieć. W ostatnich latach przeprowadzano ich pomiędzy 3 a prawie 4 tys. rocznie, co stanowi średnio ok. 1,5 proc. wszystkich spraw karnych. Dlatego skierowanie do mediacji sprawy dotyczącej tragicznego wypadku na autostradzie A1 sprzed dwóch lat, zaskoczyło opinię publiczną.
Sąd przychylił się do wniosku obrońcy oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina (grozi mu za to do ośmiu lat więzienia). Zgodę na mediację wyrazili pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych (rodziny ofiar wypadku).
Mają prawo odmówić
Jak mówi dr Paweł Czarnecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, procesualista i mediator, w praktyce w większości przypadków sąd może skierować sprawę do mediacji (z urzędu lub na wniosek jednej ze stron), nie znając stanowiska wszystkich uczestników. W praktyce prawie nie zdarza się, aby sąd lub prowadzący postępowanie przygotowawcze nie uwzględnił wniosku.
– Natomiast mediator przy pierwszym kontakcie ma obowiązek odebrać zgodę na mediację od pokrzywdzonych. Mają oni też prawo odmówić, nawet bez podania powodów. Mogą też wyrazić zgodę, ale w trakcie mediacji się z tej zgody wycofać. Jakakolwiek mediacja przymusowa nie ma bowiem sensu – tłumaczy ekspert.
Jaki skutek może przynieść skierowanie sprawy do mediacji?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)