Inwazja wrogich dronów uderzyła w lotnictwo cywilne
Konieczność zamknięcia części polskiej przestrzeni powietrznej spowodowała niespodziewane koszty dla lotnictwa cywilnego. Ich znaczną część ponoszą przewoźnicy.
Inwazja rosyjskich dronów na wschodnią Polskę na kilka godzin ograniczyła w środę funkcjonowanie lotnisk w Warszawie, Modlinie, Rzeszowie i Lublinie, które z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej nie mogły przyjmować samolotów. Na ponad dwie godziny, do godz. 7.30 rano wstrzymane również były wszystkie starty.
Lotniskowe terminale nie zostały jednak zamknięte, odprawy biletowo-bagażowe odbywały się na bieżąco, a pasażerowie byli informowani o konieczności śledzenia zmian w rozkładzie lotów na monitorach. Normalnie czynne były sklepy i restauracje. Więc dla lotnisk jedynymi kosztami środowego incydentu są teraz nadgodziny pracowników, którzy musieli stawić się do pracy wcześniej z powodu wyjątkowej sytuacji.
Natomiast to przewoźnicy poniosą koszty incydentu wywołanego przez Rosjan....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)