Kapłańskie szaty błazna
Marek Hłasko skończyłby 60 lat
Kapłańskie szaty błazna
Krzysztof Masłoń
W nocy z 14 na 15 czerwca 1969 r. w Wiesbaden, w Niemczech zmarł Marek Hłasko. Gdyby nie zawał serca, przyspieszony kombinacją środków nasennych i alkoholu, skończyłby wczoraj 60 lat.
Jego bibliografia byłaby pewnie okazała, gdyż pisał dużo, a ponieważ -- co możemy przyjąć za pewnik -- pozycję w literackiej hierarchii miałby ugruntowaną, prasa zamieściłaby stosowne, utrzymane w życzliwym tonie komentarze, a telewizja przeprowadziła z jubilatem okolicznościową rozmowę, której fragment znalazłby się w wieczornym wydaniu "Panoramy", a może i w "Wiadomościach" o 19. 30.
Science fiction
Możemy przecież wyobrazić sobie następujący scenariusz. W Wiesbaden Hłasko nocuje gdzie indziej, a nie w feralnym dla siebie mieszkaniu reżysera Boberbina. Wypija setkę mniej, brakuje mu barbituranów i jakoś przemęcza się do rana. Następnego dnia finalizuje umowy z wydawcą niemieckim na książkę i słuchowisko i odlatuje do Izraela. Jego obecność przy kręceniu filmu według opowiadania "Wszyscy byli odwróceni" pomaga realizacji i obraz odnosi umiarkowany sukces. Związek pisarza z izraelską Esther okazuje się w przeciwieństwie do tego z niemiecką Sonią -- szczęśliwy. Hłasko statecznieje, jego nazwisko nie pojawia się już w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta