Informacje
Informacje
Wychodzenie z piekła
Wojciech Sadurski z Bejrutu
Spacer główną ulicą Bejrutu jest rekonstrukcją najnowszej, dramatycznej historii Libanu. Idąc z zachodu na wschód ruchliwą handlową ulicą Hamra mija się wystawy sklepów, restauracje, francuskie kawiarnie -- może nie specjalnie szykowne, ale niczym nie różniące się od takich samych przybytków w stolicach innych, niezbyt bogatych krajów. Bezładnie zwieszające się zwoje przewodów elektrycznych tuż nad głowami przechodniów, nie uprzątnięte wory ze śmieciami, chaos na jezdni, też nie odróżniają specjalnie Bejrutu od wielu innych miast Bliskiego Wschodu. Z czasem hotele i restauracje ustępują miejsca ponuro wyglądającym budynkom rządowym: odrapany budynek Ministerstwa Informacji, naprzeciwko bunkrowaty Bank Libanu, obok jakiś szary biurowiec.
Kilkaset metrów dalej -- totalna ruina. Szkielety domów, gruzy, zgliszcza -- jakby właśnie nastąpiło trzęsienie ziemi, po którym co prawda wróciło życie, ale mieszkańcy nie zdążyli jeszcze niczego odbudować. Leniwe posterunki wojskowe, kilka transporterów opancerzonych, zasieki na ulicy -- po czym znów wkraczamy w sferę życia. Coraz więcej normalnych domów, coraz mniej gruzów. I znów: kina, restauracje, sklepy. Jedyna różnica między tą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta